Miłość, cudowne uczucie z którego czerpiemy pełnymi garściami.
Jest i będzie, trwa do ostatniego oddechu. Nigdy nie odchodzi.
Odszedł Człowiek.
Pozostają wspomnienia, pamięć gestów, słów, spojrzeń pełnych uczucia, śmiechu, łez.
Odszedł Człowiek.
Cichutko, bez rozgłosu.
Wraz z nim odchodzi część czyjegoś życia.
Z każdą śmiercią odchodzi nie tylko Towarzysz ale też i świadek wspólnych przeżyć, tych na dobre i tych na złe.
Świadek naszych radości, smutków, porażek i zwycięstw.
Żegnając Go, żegnamy jakąś cząstkę siebie. Ból, pustka i zagubienie.
Boimy się, że zapomnimy, czas biegnie nieubłaganie, wydaje się, że wspomnienia zacznie oplatać mgiełka zapomnienia ale wystarczy jeden błysk i wszystko wraca.
Miłość nigdy nie umiera.
Odszedł Człowiek.
Nie zabiera jej ze sobą. On ją zostawia.
Zostawia po sobie ten ostatni dar. Bezcenny.
Ze słowami otuchy dla kochanej Basi i rodziny.
poniedziałek, 26 września 2016
sobota, 15 marca 2014
A za oknem...
Rozpieścił nas marzec. Piękna
pogoda, ciepłe promienie słońca. Niestety czeka nas przerywnik. Za oknem ponuro
i pada deszcz. Nie mam zamiaru kręcić nosem, bo ziemia deszczu potrzebuje.
Stryjek ostatnio słabuje. Stara się
biedny jak może ale siły już nie te. 84 lata. Piękny wiek. Tak bardzo
chciałabym, żeby jeszcze pożył. Chucham i dmucham, jestem na każde zawołanie.
Tyle razy swoim trzeźwym spojrzeniem pokazywał mi co tak naprawdę liczy się w
życiu.
Hania ma dołek? Proszę bardzo, rada się znajdzie. Mała siekierka i
polana do porąbania. A może by tak Hania
szarlotkę upiekła i zrobiła śledziki w śmietanie, co?
No, to Hania cupie te polanka,
idzie do domu, piecze szarlotkę, robi śledziki na kolację i nastawia obiad dla stryjka. Dołek jakby
mniejszy. Przy ciastku, herbacie i miłej rozmowie, nie ma go już wcale. Taki jest ten mój
stryjek.
Niedawno byłam u wnuczki. Pocieszna
dziewuszka. Pogodna, uśmiechnięta i z błyskiem w oczach. Jak nic , ma to po
mojej Asi, synowej. Jaka Mama, taka córcia. Obie śliczne i dobre. Spędziłam z
nimi jeden z najmilszych ostatnio dni. A tak straszą na forach synowymi.
Czytam Wasze blogi ale niestety na
raty i bez komentowania. Muszę oszczędzać wzrok. Jeszcze przez miesiąc. Będzie
lepiej, przynajmniej tak myślę i tego będę się trzymać z całej mocy. Nowe
szkiełka pomagają i już jest nieźle.
Pozdrawiam Was wszystkich
serdecznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)